Daj ojcu przestrzeń na bycie rodzicem
Ten moment, gdy na świat przychodzi wasze dziecko, zaczynasz wtedy rozumieć najważniejszą tajemnicę miłości – dawanie. Dajesz siebie od momentu karmienia piersią. Dajesz swoje ostatnie wolne chwile, oddajesz swój sen, swój wypoczynek, swoją uważność i czułość. Nie ulega zaprzeczeniu, że pierwsze tygodnie życia z nowonarodzonym dzieckiem to mieszanina ekscytacji, zmęczenia, lęku i radości. Dla kobiet miłość do dziecka rozkwita wraz z rozrastaniem się brzuszka ciążowego. Przyszli ojcowie w większości uczą się tej miłości od dnia narodzin. To co was wtedy różni, to fakt, że matki już tę miłość mają w sobie, a mężczyźni swoją potrzebę dostawania potrzebują przekuć w dawanie. Dlatego też ta niewiedza może doprowadzić do wielu konfliktów na tle, że bardziej jesteście rodzicami, niż parą. Poza tym, kobiety popełniają często błąd traktując swojego partnera bardziej jako zmiennika, niż równouprawnionego partnera. Wystarczy, że na chwilę wyskoczysz z domu, a już dzwonisz: „Nakarmiłeś go, wszystko dobrze, odbiło mu się, przewinąłeś Jasia?” Zabiera to mężczyźnie sprawstwo, podcina skrzydła i wręcz zniechęca. Bardzo często odsuwają się od odpowiedzialności, by nie czuć się zranionym. Samotność młodych matek jest wynikiem ich błędnych decyzji.
W szacunku do własnych potrzeb
Moje drogie mamy, zamiast zabierać pociechę na zakupy, zostawiajcie je pod opieką ojca. W tym czasie znajdźcie też czas dla siebie, na małą herbatę i przeczytanie chociaż jednej strony ulubionej książki. Nawet jeśli miałabyś siedzieć i przyglądać się przechodzącym ludziom – zrób to dla siebie. Absolutnie nie wmawiaj sobie, że powinnaś wracać do domu, bo przecież ono mnie potrzebuje, to matki zadanie być blisko dziecka! To stereotyp. I z własnego doświadczenia wiem, że mężczyźni świetnie dają sobie radę w opiece nad dziećmi. Praktycznie w ogóle nie ma różnicy, jeśli kierują się miłością wobec dziecka. Mój były mąż był na tacierzyńskim, ale też mam wokół siebie samotnych ojców, oni świetnie dają sobie radę. Zobacz zresztą kilka filmów komediowych, w których ojcowie zostawali z dnia na dzień sami z dziećmi. Mimo zabawnych splotów wydarzeń, puenta jest zawsze taka sama. Nie zostawiali swojego dziecka pod niczyją opieką i zaczynali budować prawdziwą, i mocną więź. Rzeczywistość także pokazuje nam wiele przykładów odpowiedzialnych ojców, którzy po śmierci żony potrafili zająć się swoimi dziećmi, mimo ogromnego bólu z powodu straty żony. Rodzicem nie zostaje się w momencie urodzenia. To długi, czasem trudny proces. Natomiast to, co daje satysfakcję, to świadomość, że sobie poradziliśmy i zapanowaliśmy nad sytuacją.
Zarządzanie firmą zwaną domem
Nie uwiązuj sobie do szyi babcinych stereotypów, by macierzyństwo nie oznaczało samotności. Współczesny świat tak samo ceni macierzyństwo jak i tacierzyństwo. Tym bardziej, że bycie z własnym dzieckiem w domu jest jak niesamowite studia z zarządzania w przyśpieszonym trybie. Niejeden dyrektor pracujący w korporacji, a przebywający miesiąc z dzieckiem w domu to stwierdza. Musi jednocześnie ustalić pory karmienia, spacer, przewijanie, organizację zakupów, ogarnięcie domu, zorganizowanie odwozu i przywozu starszego dziecka do szkoły i na zajęcia dodatkowe, przygotowania posiłku. Tego nie uczą na MBA. Dzięki temu mają możliwość zbudowania prawdziwej więzi. Doświadczyć, że tak naprawdę tego czego pragną dzieci, to naszej obecności. Wspólna zabawa jest doskonałą formą uczenia się świata dorosłych, budowania relacji i rozwiązywania konfliktów. To co niesamowite, to dziecięce spojrzenie na świat potrafi zainspirować i zaskoczyć dorosłego, wprowadzając wiele innowacyjnych pomysłów do ich rzeczywistości zawodowej i relacyjnej. Przyglądając się sobie wspólnie jako rodzicom, dobrą praktyką jest przedyskutowane wartości jakie chcecie przekazać dziecku. Najpierw zadajcie sobie z osobna pytania:
- Jakie wartości są dla was ważne? Wypiszcie takich 5 podstawowych wartości.
- Przedyskutujcie teraz, jak te wartości na co dzień praktykujecie? Czy przypadkiem nie są to tylko puste słowa.
- Teraz zapiszcie je jedno pod drugim i wyjaśnijcie, w jaki sposób chcecie je przekazać swojemu dziecku?
Kiedy przyjrzycie się swoim wartościom i uzgodnicie w jaki sposób chcecie je wprowadzić we własne rodzicielstwo, to warto jeszcze sprawdzić jakimi rodzicami jesteście i tutaj odsyłam was do mojego nagrania i wpisu zatytułowanego „Jakim rodzicem jestem?” oraz do rozwijającego go szkolenia „Jak stać się mentorem dla swojego dziecka”.
Rodzicielstwo, to zapewne najtrudniejsze zadanie jakie zostało nam nadane. Mamy szkoły rodzenia, które pozwalają nam przygotować się do dnia przyjścia dziecka na świat, jednak brakuje szkoły, jak radzić sobie z rodzicielskimi doświadczeniami. Tych uczymy się obserwując innych, wyciągając wnioski z własnego wychowania. Praktycznie wychowujemy po omacku. A gdyby tak świadomie zbudować swoją postawę bycia Mentorem? Jeżeli tu jesteście, to znaczy, że czujecie gotowość do pracy nad sobą. To czas, byście wzięli udział w szkoleniu „Jak stać się Mentorem dla swojego dziecka” już dziś!
Czy blog Ci się podoba, a treści są dla Ciebie wartościowe? Możesz dobrowolnie wesprzeć moją działalność!
Potrzeba odpoczynku, to antidotum na samotność w macierzyństwie.
Praktycznie każda kobieta powinna pozostawić swojego partnera przynajmniej na tydzień lub dwa samych z ich dzieckiem. Nim jednak to zrobisz, to bądź jego czułą przewodniczką i krok po kroku ucz go jak można zajmować się dzieckiem. Pozwól mu na wprowadzenie własnych sposobów. Wiedz, że nie masz wyłączności i patentu na to, jak najlepiej dbać o dziecko. Każdy z was wprowadza coś własnego i przyjmij to. Twój partner jest równorzędnym rodzicem, a nie zmiennikiem. Także, gdy mężczyzna poczuje się pewniej, bo co jakiś czas zostawał z waszą pociechą sam – wyjedź. I nie wydzwaniaj jak poparzona. Poczekaj, aż sam zadzwoni, jeżeli będzie miał z czymś problem. Możecie wieczorem umówić się na jeden telefon, chociaż może być i tak, że nie zadzwoni, bo najnormalniej zaśnie z maleństwem. To doświadczenie jeszcze bardziej was zbliży. On poczuje się odpowiedzialnym rodzicem, któremu ufasz. Darzyć będzie szacunkiem twoje zaangażowanie i po powrocie z pracy będzie bardziej prawdopodobne, że obdarzy cię wsparciem w opiece nad maleństwem. A ty? Ty, moja droga matko zaczniesz być na powrót kobietą. Poza tym, komu innemu powierzyłabyś opiekę, jak nie ojcu. Przecież, wybierając go na swojego partnera, w pierwszej kolejności czułaś, że to on mógłby być ojcem twoich dzieci. Życie, poza tym jest nieprzewidywalne i gdyby cię kiedyś zabrakło, sądzę, że chciałabyś, by dzieci były pod skrzydłami partnera, w waszym rodzinnym domu. Pomyśl o tym.
Warto przeczytać
Moi Drodzy. Jeżeli zaciekawiło was, to co mówię, to ogromnie polecam do uzupełnienia swojej wiedzy literaturę, z której sama korzystam. Bardzo przydatna do dzisiejszego wpisu jest książka „Sztuka uważnego rodzicielstwa. Jak właściwie reagować w trudnych sytuacjach i wychować życzliwe, pewne siebie dziecko”, autorstwa Hunter Clarke-Fields. Autorka w lekki sposób pisze o trudnych sprawach. Wskazuje na potrzebę uważności, zatroszczenia się o siebie, by stawiać czoła codziennym zmaganiom jakie stawia przed nami macierzyństwo. Przewodnik otwiera przed rodzicami możliwość zbudowania satysfakcjonujących relacji, które wpływać będą na lata przyszłe.
Zachęcam do jej kupna przez mój link afiliacyjny. Dzięki temu zachęcacie mnie do stałego poszerzania mojej biblioteki o ciekawe książki, z którymi chętnie się z wami dzielę.
Zainteresowany książką? Sprawdź, gdzie kupisz ją w korzystnej cenie. Kupując przez linki poniżej wspierasz rozwój bloga. Dziękuję!
Zachęcam do subskrypcji mojego kanału na Youtube:
Zapraszam również do obejrzenia krótkiego filmu podsumowującego temat:
A dla zabieganych wpis blogowy czytany przez autorkę 🎙️:
Przeczytałeś już: