„Jeśli nie jesteś głaskany, twój rdzeń kręgowy usycha”. Słowo głaskanie można zamienić na każdą formę zwrócenia bezpośrednio uwagi na bliską nam osobę. Sądzę jednak, że dotyczy to także innych osób, z którymi mamy kontakt lub które chciałyby mieć taki kontakt z nami. „Głask” to obecność, to bycie tu i teraz w pełnej świadomości bycia z kimś. Praktycznie jest walutą, którą na co dzień się wymieniamy. To rodzaj transakcji międzyludzkiej. Uśmiech do przechodnia, komplement powiedziany partnerowi, puszczenie oczka do dziecka.
Obserwując spontaniczne zachowanie ludzi możesz zauważyć, że w różnych sytuacjach zachowujemy się inaczej. Zmieniamy brzmienie naszego głosu, mimikę twarzy, gesty, a nawet sposób wysławiania się. Te zmiany i różnice zrodziły pojęcie stanów ego. Ich przejawem są stany: Rodzica, Dorosłego i Dziecka. Każdy z nas w zależności od sytuacji potrafi płynnie przechodzić z jednego stanu w drugi, łącznie z dziećmi i osobami opóźnionymi w rozwoju.
Stan Rodzica
Praktycznie mówisz i zachowujesz się jak twój rodzic lub opiekun. Przypomnij sobie słowa i reakcje rodziców. Zauważyłeś, że łapiesz się na tym, że twoje zachowanie czasem ich przypomina. Kiedy nakazujesz zjeść posiłek, przynosisz herbatę, bo boli dziecko brzuszek, dajesz dokładkę na talerzu, upominasz, nakazujesz, rozkazujesz a nawet szantażujesz. Tak, wtedy jesteś rodzicem.
Stan Dorosłego
Analitycznie podchodzisz do problemu, wnioskujesz, korzystasz z argumentów, obiektywnie próbujesz ocenić sytuację, zarządzasz sobą autonomicznie, konstruktywnie wyrażasz swoją ocenę, jesteś asertywny i świadomie zarządzasz emocjami. Wtedy jesteś Dorosłym.
Stan Dziecka
Reagujesz spontanicznie, jesteś trochę naiwny, cieszysz się lub płaczesz żałośnie, twoje zachowanie przypomina ciebie, gdy byłeś małym chłopcem, albo małą dziewczynką. Dąsasz się, gdy nie idzie po twojej myśli. Dziecko wnosi świeżość i wdzięk w życie rodzinne.
Czy blog Ci się podoba, a treści są dla Ciebie wartościowe? Możesz dobrowolnie wesprzeć moją działalność!
Kiedy wchodzimy w związek z drugą osobą mamy nadzieję, że relacje budują Dorosły z Dorosłym. Natomiast często zdarza się, że jeden z partnerów zaczyna się w pewnych sytuacjach zachowywać się jak Dziecko, wówczas twoja rola Dorosłego jest zachwiana i bardzo łatwo możesz wejść w rolę Rodzica opiekuna czy Rodzica wymagającego. Wykonujesz za partnera pewne zadania, chronisz go, tłumaczysz, bądź napominasz, ustawiasz i traktujesz, jak kogoś, kto nic sam dobrze nie zrobi. Wówczas męcząca droga przed tobą, bo w związku zaczynasz być tym, kto ten przysłowiowy wózek ciągnie sam, z Dzieckiem na wozie. Jedynym wyjściem jest nie dać się wybić z roli Dorosłego i starać się swojego partnera swoją reakcją z powrotem naprowadzić do stanu Dorosłego. Wówczas wasza relacja wejdzie na właściwe tory.
Przykład stanu Dorosły–Dorosły:
– Kochanie widziałaś gdzieś moje klucze z auta?
– Tak, są na wieszaku pod płaszczem.
Przykład stanu Dorosły–Rodzic:
– Kochanie, widziałaś gdzieś moje klucze z auta?
– Jak zwykle wszystkiego szukasz. Są na wieszaku pod płaszczem. Beze mnie się kiedyś zgubisz!
Przykład stanu Dziecko–Dorosły:
– Kochanie, no zobacz znów mi się kluczyki zgubiły, nigdzie nie jadę! Mam w nosie tą całą imprezę!
– Kochanie, stop, klucze są na wieszaku pod płaszczem. Za 5 minut będę gotowa.
Co zrobić, by powrócić z takiej sytuacji do stanu Dorosły–Dorosły? Nie wejść w rozmowę na poziom jaki chce nas, najczęściej nieświadomie, wprowadzić rozmówca. Spokojnie powtarzaj komunikat ze stanu Dorosłego, będąc głuchym na bolesne reprymendy i umniejszanie partnera ze stanu Rodzica lub rozkapryszonego Dziecka. To co istotne, to im częściej złapiesz partnera na tym, że wchodzi w stan Rodzica lub Dziecka i mu to uświadomisz, wówczas zmniejszy się ilość tych reakcji. Natomiast nie można doprowadzić do sytuacji, że w ogóle nie będą się takie zmiany pojawiać, ponieważ nasze życie społeczne to ciągłe przechodzenie z roli Dorosły-Rodzic-Dziecko i to co można zrobić, to nauczyć się w nich świadomie funkcjonować.
Warto przeczytać
Moi Drodzy. Jeżeli zaciekawiło was, to co mówię, to ogromnie polecam do uzupełnienia swojej wiedzy literaturę, z której sama korzystam. Bardzo przydatna do dzisiejszego wpisu jest książka „Odkryj swoje wewnętrzne dziecko” Stefanie Stahl. To mądra i budząca refleksję książka o tym jak zaakceptować swoje wewnętrzne dziecko i nawiązać z nim przyjaźń, by nasze życie nabrało równowagi i było spokojniejsze. Zamiast złościć się na siebie, że popełniło się błąd, dobrze jest nauczyć się słuchać swojego wewnętrznego dziecka. Jest ono bowiem kluczem do zmiany naszego zachowania.
Zachęcam do jej kupna przez mój link afiliacyjny. Dzięki temu zachęcacie mnie do stałego poszerzania mojej biblioteki o ciekawe księgozbiory, z którymi chętnie się z wami dzielę.
Zachęcam do jej kupna przez mój link afiliacyjny. Dzięki temu zachęcacie mnie do stałego poszerzania mojej biblioteki o ciekawe księgozbiory, z którymi chętnie się z wami dzielę.
Zainteresowany książką? Sprawdź, gdzie kupisz ją w korzystnej cenie. Kupując przez linki poniżej wspierasz rozwój bloga. Dziękuję!
Zachęcam do subskrypcji mojego kanału na Youtube:
Zapraszam również do obejrzenia krótkiego filmu podsumowującego temat:
A dla zabieganych wpis blogowy czytany przez autorkę 🎙️:
Przeczytałeś już: